Co robi miernik grubości lakieru?
W teorii, zadaniem takiego przyrządu jest jedynie pomiar grubości warstwy lakieru. W praktyce, te przyrządy mierzą grubość wszystkich warstw, które są “przezroczyste” dla pola magnetycznego, czyli nie są blachą. Zatem uwzględnią również grubość szpachli, kitu i innych wypełnień, które są stosowane do ukrycia miejsca wgniecenia lub ogniska korozji.
Prawidłowa powłoka lakiernicza na elemencie, który był malowany tylko raz, przez producenta na linii produkcyjnej, charakteryzuje się określonym układem warstw. Każda z nich ma swoistą dla siebie grubość. Dzięki tej wiedzy możemy oszacować, że w danym miejscu jest ona grubsza niż powinna być. Względem wymiarów podanych na poniższym rysunku poglądowym mogą zachodzić pewne odstępstwa, nawet w obrębie danego egzemplarza samochodu, ale i tak można uchwycić pewną prawidłowość po wykonaniu serii pomiarów.
Miernik grubości lakieru, zwłaszcza elektroniczny, pokazuje na swoim ekranie grubość powłoki w mikrometrach [μm] lub milimetrach [mm]. Aby zadziałał poprawnie, podłoże pod powłoką musi być wykonane z odpowiedniego materiału. Na przykład, nie wszystkie mierniki zadziałają poprawnie po przyłożeniu do blachy wykonanej z aluminium. Z kolei, pomiar na materiałach niemetalowych (np. tworzywie sztucznym albo laminacie) będzie niemożliwy do zrealizowania przez zdecydowaną większość przyrządów.
Jak działa miernik grubości lakieru?
Dokładna zasada działania przyrządu jest pilnie strzeżona przez producentów, ale kilka ogólnych zasad nie ulega zmianie.
Główną rolę odgrywa pole magnetyczne emitowane przez czujnik. Jeżeli stalowa blacha znajduje się blisko, jej wpływ na czujnik będzie silny. Jeżeli zaś będzie od niego odsunięta - na przykład, dodatkową powłoką - jej wpływ będzie słabszy. Samo przeliczenie reakcji czujnika na dystans zachodzi po stronie elektronicznego kontrolera.
W magnetycznych czujnikach dynamometrycznych, mierzona jest siła oddziaływania magnesu stałego. Im bliżej blachy się znajdzie, tym większa siła go przyciąga.
Jak prawidłowo wykonać pomiar?
Przede wszystkim, należy zapoznać się z instrukcją obsługi danego urządzenia. Zbyt niska lub zbyt wysoka temperatura może zaburzać wyniki. Trzeba również zadbać o dobry stan baterii w urządzeniu, ponieważ rozładowane poniżej normy mogą powodować dziwne zachowanie urządzenia.
Powierzchnia, na której chcemy mierzyć grubość powłoki lakierniczej, powinna być sucha i czysta. Wilgoć, krople wody, błoto, piach, kurz czy naklejki mogą zakłócać wyniki pomiarów.
W pierwszej kolejności, pomiary proponuję rozpocząć od dachu. To element karoserii, który jest stosunkowo rzadko poprawiany. W ten sposób będzie można określić, jaka jest orientacyjna grubość prawidłowej powłoki lakierniczej. Dopiero potem, mając określoną grubość standardową dla danego egzemplarza pojazdu, można przejść do bardziej newralgicznych miejsc: klapy bagażnika, maski, progów, drzwi czy nadkoli.
Niektóre mierniki mają możliwość zapamiętania kilkudziesięciu pomiarów pod rząd. Te jeszcze bardziej zaawansowane potrafią nawet zestawić je w wykres słupkowy, dzięki któremu wyłapanie miejsc pokrytych niepokojąco grubą warstwą będzie jeszcze łatwiejsze.
Jak interpretować wyniki pomiarów?
Prawidłowa warstwa lakiernicza ma orientacyjną grubość zawierającą się w zakresie od 90μm do 120μm. Ten sam samochód może mieć nieco cieńszy lakier w jednym miejscu, a grubszy w innym, lecz różnice nie powinny być diametralne.
Dodatkowa warstwa podkładu, bazy i lakieru bezbarwnego będzie miała grubość od około 80μm do 100μm. Jeżeli nie zastosowano podkładu, może to być nawet 50-60μm. Dlatego ważne jest podejście porównawcze:
- czy dany element ma powłokę równomiernie rozłożoną na całej powierzchni oraz
- czy dane elementy występujące symetrycznie w samochodzie mają podobną grubość lakieru
Jeżeli, przykładowo, lewy błotnik przechodził poprawki lakierniczo-blacharskie, to lakier na nim będzie wyraźnie grubszy od tego, który znajduje się na prawym. Wtedy porównanie tych dwóch elementów wystarczy, aby ocenić, który z nich może być felerny. Porównanie błotnika z np. drzwiami może być nieskuteczne, jeżeli na drzwiach powłoka jest, od momentu nałożenia jej w fabryce, nieznacznie grubsza.
Nałożenie na element warstwy szpachli znacząco zwiększa jego grubość, nawet o kilkaset mikrometrów. Miernik niezawodnie pokaże w tym miejscu odchył od normy. Tak samo zostanie wykryta silna korozja, która jeszcze nie zdążyła stworzyć charakterystycznych “purchli” na powierzchni lakieru, ale zaatakowała znajdujący się pod nim metal. Jeżeli jego grubość stała się w danym miejscu mniejsza, jego właściwości magnetyczne również mogą być inne niż w pozostałych miejscach karoserii, a dokładniej - będzie słabiej oddziaływał z polem magnetycznym.
Niektóre elementy szczególnie podatne na korozję, na przykład drzwi, mogły zostać “posztukowane” tylko na dole - tam, gdzie znajdowały się ogniska korozji. Niewprawne oko nawet nie zauważy, że były malowane tylko do pewnej wysokości, zwłaszcza, jeżeli przez drzwi przechodzi w poziomie np. plastikowa listwa. Różnica w kolorach między dolną i górną częścią drzwi będzie bardzo trudna do zauważenia.
Mierniki grubości lakieru - na jaki się zdecydować?
Na rynku jest całe mnóstwo przyrządów służących do tego celu. Prześledźmy ich wady i zalety.
Elektroniczny czy dynamometryczny?
Przyrząd elektroniczny jest z pewnością prostszy w obsłudze - wystarczy go włączyć, przytknąć i gotowe, mamy wynik pomiaru. Jest za to droższy, ponieważ elektroniczny czujnik wraz z koniecznym oprzyrządowaniem i obudową będzie droższy niż kawałek magnesu z podziałką.
Czujniki dynamometryczne są tańsze i często mają uproszczoną podziałkę. Nie wskazują wprost grubości w mikrometrach, a jedynie przedział, w jakim znajduje się zmierzona grubość: pojedyncza warstwa lakieru, podwójna warstwa lakieru, szpachla. Niska cena oznacza w tym wypadku również niską dokładność pomiaru oraz brak możliwości ich zapamiętywania w urządzeniu.
Z sondą na przewodzie czy bez?
Elektroniczne mierniki grubości lakieru mogą mieć czujnik wbudowany, zintegrowany z obudową, jak i dołączony na przewodzie. Ten pierwszy wariant powoduje, że urządzenie jest kompaktowe, za to odczytanie wyniku wymaga spojrzenia na wyświetlacz, który może być w niekoniecznie wygodnym miejscu podczas pomiaru na dachu lub na progach.
Miernik wyposażony w sondę na przewodzie stanowi duże ułatwienie: jedną ręką można przykładać czujnik, a drugą trzymać sam miernik na wysokości wzroku. Nie trzeba się gimnastykować, aby odczytać cyfry z wyświetlacza.
Jeszcze wygodniejszy pod tym względem może być miernik łączący się z telefonem komórkowym przy użyciu Bluetooth lub innego protokołu łączności bezprzewodowej. Wtedy nie ogranicza nas długość przewodu, a jedynie zasięg transmisji, który z reguły wynosi kilka metrów lub więcej.
Taki miernik również może mieć wbudowany niewielki wyświetlacz, ale głównym ekranem, na którym prezentuje wyniki, jest ekran telefonu. Specjalizowana aplikacja może ułatwiać interpretację wyników, lokalizując odczyty na powierzchni bryły karoserii. Wtedy można jednoznacznie wykazać sprzedającemu potencjalną próbę oszustwa poprzez zatajenie prawdy o pojeździe.
Z jakim wyświetlaczem?
Proste mierniki mają zwykły wyświetlacz cyfrowy, siedmiosegmentowy. Te bardziej zaawansowane, umożliwiające przeglądanie historii wyników i ich podgląd w formie wykresu, mają z reguły kolorowe wyświetlacze ciekłokrystaliczne lub OLED.
Dodatkowe funkcje
Miernik grubości lakieru, o ile jest odpowiednio rozbudowany, może pracować poprawnie również na podłożach wykonanych z materiałów niemagnetycznych, np. aluminium.
Można go również kalibrować przy użyciu specjalnych płytek dostarczonych przez producenta.
Zasilanie takiego urządzenia niekoniecznie musi odbywać się ze zwykłych baterii. Miernik może mieć wbudowany akumulator, ładowany z sieci, pozwalający na długą pracę.
Podsumowanie
Miernik grubości lakieru to przyrząd, którym można w jednoznaczny wykazać, że z danym pojazdem jest “coś nie tak”. A dokładniej, że przechodził niewymienione w opisie prace blacharsko-lakiernicze. Czy fakt ich zatajenia był świadomy, czy też nie, to już należy ustalić podczas rozmowy ze sprzedającym.