Kiedy elektronika wymaga czyszczenia?
Nie każdego zabrudzenia trzeba się natychmiast pozbywać. Pozostałości po nieszkodliwych topnikach, takich jak kalafonia, zazwyczaj nie mają wpływu na działanie układu. Można je zostawić i przez długie lata nie będą dawały o sobie znać.
Inaczej sytuacja wygląda w układach przetwarzających bardzo niskie lub bardzo wysokie napięcia. W przypadku tych pierwszych, resztki topnika między ścieżkami mogą pogarszać izolację, co spowoduje zakłócenie pomiarów bardzo małych wielkości - prąd będzie przenikał do obwodu pomiarowego z innych źródeł. Z kolei w układach wysokonapięciowych nawet zwykła kalafonia może się zdegenerować pod wpływem napięcia. Dojdzie do jej rozkładu, utlenienia, a w końcu zwęglenia i przebicia.
Agresywne topniki, na przykład kwas lutowniczy, wymagają zmycia odpowiednim rozpuszczalnikiem, ponieważ jego obecność przyczynia się do korozji metalowych połączeń. Również wylana zawartość baterii, które się rozładowały, może strawić miedź - trzeba jak najszybciej pozbyć się tego typu zabrudzeń.
Inaczej sprawa wygląda z kurzem, który osiada na powierzchni zarówno obudów, jak i samych elementów elektronicznych - wciska się dosłownie wszędzie. Zazwyczaj nie daje o sobie znać, ale zbyt gruba warstwa utrudnia chłodzenie podzespołów oraz pogarsza izolację. Był przyczyną pożaru wielu dawnych telewizorów lampowych, ale i w dzisiejszych czasach potrafi doprowadzić do awarii. W szczególności można go znaleźć w komputerach, gdzie zachodzi intensywny przepływ powietrza.
Przed włożeniem płyty do środka myjącego warto wyjąć z niej baterię, jeśli takowa się znajduje. Podczas czyszczenia można wywołać przypadkowe zwarcie, które - jeżeli nie będzie źródła zasilania - nie wywoła żadnych skutków ubocznych.
Jak sobie z tym radzić?
Na każdy rodzaj zabrudzenia można znaleźć inny środek. Oto najpopularniejsze z nich.
PCC
Do czyszczenia płytek powstały specjalne preparaty, które rozpuczają resztki topników, brud, różne związki po wylanych bateriach oraz wypierają wodę i wilgoć. Bazują na izopropanolu, lecz w ich składzie znajduje się wiele dodatków. W nazwie noszą akronim PCC, co jest skrótem od Printed Circuit board Cleaner.
Forma puszki z pędzelkiem znacznie ułatwia mycie. Wystarczy psiknąć na powierzchnię płytki i oczyścić włosiem brud. Nadmiar preparatu będzie z niej skapywał, dlatego warto to zrobić nad kuwetą lub innym pojemnikiem, aby krople preparatu nie zabrudziły nam stołu albo odzieży. Potem płytkę należy pozostawić do wyschnięcia. Czasem trzeba powtórzyć zabieg, jeżeli po wyschnięciu pozostaną jakieś ślady.
Schnięcia nie należy wspomagać suszarką do włosów! Izopropanol, który jest głównym składnikiem tego typu środków, jest łatwopalny. Jego opary mogą ulec zapłonowi, więc o pożar nietrudno. Lepiej suszyć płytki bez dodatkowego wspomagania, za to w dobrze wietrzonym pomieszczeniu lub na zewnątrz.
Tego typu środki mają też formę płynną, bez pędzelka. Można zalać nim płytkę włożoną do zbiornika i oczyścić jej powierzchnię pędzelkiem lub kołysząc lekko pojemnikiem, aby płyn przelewał się w niej.
Izopropanol (IPA)
W handlu jest dostępny również czysty izopropanol, którego nazwa handlowa to IPA. Może służyć do tego samo, co PCC, jak również do czyszczenia optyki, na przykład soczewek głowic laserowych.
Ale izopropanol można też wlać do wanienki myjki ultradźwiękowej i włożyć do niej całą płytkę. Fale ultradźwiękowe, generowane przez myjkę, usuną zabrudzenia nawet spod układów scalonych, gdzie dotarcie włosiem pędzla jest utrudnione.
Kupuje się go w butelkach o różnej pojemności, wykonanych z tworzywa sztucznego. Można też wlać nieco izopropanolu do kuwety, włożyć do niej płytkę i wyszorować delikatnie zwykłym pędzelkiem.
Inne płyny
Producenci chemii dla elektroniki oferują wiele różnych preparatów do czyszczenia. Jeżeli mamy do czynienia z płytkami bardzo zabrudzonymi, których czyszczenie pędzelkiem będzie bardzo żmudne, można użyć środka dedykowanego płytkom drukowanym, ale w formie płynu. Używa się go tak samo jak zwykłego izopropanolu, tylko jest bardziej aktywny chemicznie.
Do obudów
Nie tylko płytki drukowane czasem się brudzą. Obudowy, wykonane z tworzywa sztucznego, również wymagają czyszczenia. Ten płyn ułatwi to zadanie, utrudniając przy okazji ponowne osadzanie się kurzu. Zapewniają to jego właściwości antystatyczne.
Jak usunąć kurz i okruchy?
Najprościej - wydmuchać je. Posługiwanie się odkurzaczem do tego celu nie zawsze będzie wygodne, poza tym niesie ryzyko uszkodzenia układu przez naniesienie na niego warstwy ładunków elektrostatycznych. Ta miniaturowa pompka “gruszka” z pędzelkiem lepiej sprawdzi się w przypadku obiektów drobnych i delikatnych, na przykład matrycy aparatu fotograficznego.
Podsumowanie
Układy brudziły się od zawsze i brudzić będą się nadal. Część zanieczyszczeń nanosimy sami podczas lutowania, inne powstają w trakcie eksploatacji. Jednak na każdy rodzaj zabrudzenia istnieje odpowiednia metoda, aby sobie z nim poradzić.