Serwisy partnerskie:
Close icon
Serwisy partnerskie

Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (20)

Article Image
Właśnie wróciłem z Doliny Krzemowej, gdzie pracowałem nad pilnym zadaniem o charakterze, którego nie mogę zdradzić, dla firmy, której nazwa musi pozostać tajemnicą, z osobami, których tożsamości nie wolno mi ujawnić. Obawiam się, że i tak powiedziałem już zbyt wiele...
Toc left icon Poprzednia część
Spis treści
Następna część Toc right icon
1. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (1) 2. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (2) 3. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (3) 4. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (4) 5. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (5) 6. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (6) 7. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (7) 8. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (8) 9. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (9) 10. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (10) 11. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (11) 12. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (12) 13. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (13) 14. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (14) 15. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (15) 16. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (16) 17. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (17) 18. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (18) 19. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (19) 20. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (20)
Rozwiń cały spis treści Zwiń spis treści

Była to z jednej strony ciężka praca. Wstawałem o 5:30 i pracowałem do 23:00, po czym wracałem do hotelu dogodnie położonego po drugiej stronie ulicy – i następnego dnia zaczynałem od nowa.

Z drugiej strony – zabawa była świetna, ponieważ pracowałem z crème de la crème technicznych mądrali. Musiałem przy nich jakoś zabłysnąć, zyskać wiarygodność. Na szczęście wszedłem niedawno w posiadanie nowej inteligentnej wizytówki (fotografia tytułowa). Mogłem nią odwracać uwagę od moich skromnych umiejętności. To drewniane cacko (są też wersje plastikowe), grawerowane laserowo, zostało mi podarowane przez miłych ludzi z Mobilo. Zdecydowałem się na wersję drewnianą, ponieważ jestem zauroczony estetyką „steampunk”.

Możecie myśleć: „Wielkie mi co, drewniana wizytówka, co w tym takiego wspaniałego?”. No, gdybyśmy mieli pod ręką smartfon, to pokazałbym Wam. Chodzi o to, że nie trzeba chodzić zataczając się pod ciężarem kilku takich kart. Jedna wystarczy. Wszystko, co muszę zrobić, to pomachać kartą nad smartfonem wyposażonym w funkcję NFC (komunikacja bliskiego zasięgu), a moje dane kontaktowe – w tym zdjęcie, imię i nazwisko, nazwa firmy, adres, numer telefonu i strona internetowa – pojawią się na ekranie. I wystarczy jedno dotknięcie palcem, by właściciel telefonu dodał mnie do swojej listy kontaktów.

Pomijając wszelkie inne argumenty – kiedy dookoła zagraża nam światowa pandemia, to technika bezkontaktowych wizytówek XXI wieku eliminuje obawy związane z braniem do rąk wizytówek tradycyjnych, mogących przenosić jakieś wirusy. Dla mnie dodatkową zaletą jest to, że ta karta działa na różnych technicznych gamoniów niczym przynęta na ryby. Więcej informacji na MobiloCard.com.

GROK – słowo na cztery litery

Słowo „grok” jest neologizmem ukutym przez amerykańskiego pisarza Roberta A. Heinleina na potrzeby jego powieści science fiction z 1961 roku „Stranger in a Strange Land” (Obcy w obcym kraju). Oxford English Dictionary ujmuje znaczenie słowa „grok” jako: „rozumieć intuicyjnie, ze zrozumieniem, nawiązywać relację” i „empatyzować lub komunikować się empatycznie (z)”; także „doświadczać przyjemności”. U Heinleina sens był nieco odmienny.

Oto powód, dla którego o tym wspominam. W jednym z poprzednich odcinków (EdW 4/2025) pisałem, że jedną z rzeczy, które planuję zrobić z moim 10-znakowym wyświetlaczem wiktoriańskim (gdzie każdy znak jest tworzony z 21 segmentów), jest zrealizowanie dzieła sztuki słownej wykreowanego w 2007 roku przez Matta Gorbetta (https://bit.ly/2THZLQf). W ramach tej realizacji zamierzam pod każdym znakiem zamontować potencjometr. W realizacji Matta wszystko zaczynało się od wyświetlenia komunikatu „I #### YOU” (JA CIĘ ####) – który, jeśli policzymy dwie spacje, zająłby wszystkie 10 znaków mojego wyświetlacza. Idea dzieła polega na tym, że uczestnik eksperymentu może zmieniać odpowiednim potencjometrem każdą z 4 liter oznaczonych krzyżykiem. Mogą przy tym powstawać różne zdania, m. in. wyrażające uczucia – np. I LOVE YOU (KOCHAM CIĘ), choć może też powstać deklaracja I HATE YOU (NIENAWIDZĘ CIĘ), co pewnie skończyłoby się dla kogoś spaniem na kanapie zamiast w małżeńskiej sypialni... Po ustawieniu przez uczestnika jakiegoś słowa jest ono wyświetlane przez kilka sekund, po czym system zaczyna zmieniać poszczególne litery, tworząc wypowiedzi alternatywne – aż w końcu powraca do pierwotnego zdania „I #### YOU”.

Ile może być słów czteroliterowych? Gdybyśmy mieli uwzględnić każdą kombinację liter alfabetu angielskiego, mielibyśmy tych słów 26∙26∙26∙26=456 976. Oczywiście wielu z tych kombinacji nie używamy – z tego czy innego powodu. Są wśród nich takie, które dosłownie łaskoczą w uszy. Na przykład od dawna nie miałem ochoty, żeby xqzn mój oiwk. Chyba nie jestem już tak elastyczny jak kiedyś... Gdy nikt nie patrzył, wygooglowałem, że według 6. tomu Oficjalnego Słownika Scrabble, w języku angielskim legalnych słów czteroliterowych jest 3996.

Tak przy okazji – Word-Buff.com informuje nas, że 93 z tych czteroliterowych słów zawiera trzy samogłoski i jedną spółgłoskę, natomiast jest jedno składające się wyłącznie z samogłosek: EUOI, które było „okrzykiem beznamiętnego uniesienia w starożytnych biesiadach bachicznych”. Myślę, że podobnego uniesienia doznałem kiedyś, gdy upuściłem sobie młotek na stopę...

Dla porównania: 47 czteroliterowych słów zawiera po trzy spółgłoski, np. HYMN: pieśń religijna lub wiersz pochwalny na cześć boga, LYCH: saksońskie słowo oznaczające martwe ciało (być może kogoś, kogo hymny uznano za niezadowalające) czy MYTH: szeroko rozpowszechnione, ale fałszywe przekonanie lub idea (np. przekonanie, że ma się pojęcie, o czym się mówi).

Mała dygresja. Załóżmy, że przechowujemy listę 3996 słów czteroliterowych w pamięci naszego mikrokontrolera. Będzie to wymagało 15984 bajtów pamięci (jeden bajt na każdą literę). Dla Arduino Uno stanowiłoby to problem. Ale gdy przypomnimy sobie, że do sterowania moim wiktoriańskim wyświetlaczem używam Teensy 3.6, a to cudeńko może się pochwalić 1 MB pamięci Flash i 256 KB pamięci RAM, problem znika.

A jak moglibyśmy generować słowa pochodne na podstawie słowa oryginalnego, wprowadzonego przez uczestnika eksperymentu? Najprościej byłoby po prostu losowo wyszukać jedno ze słów, które różni się od słowa obecnego jedną literą, i zamienić tę literę, a następnie powtarzać cały proces przez pewną liczbę cykli, po czym wrócić do stanu „I #### YOU”. Z jednej strony – ujrzymy wiele zdań bezsensownych, ale z drugiej – wieloma pojawiającymi się wyrażeniami będziemy zaskoczeni i zachwyceni.

Inna możliwość to skojarzenie każdego słowa z naszej listy z jego logicznym przeciwieństwem (np. LOVE – HATE), a następnie utworzenie w systemie „drabiny słów”. Jest to adaptacja gry słownej wymyślonej przez Lewisa Carrolla (autora „Alicji w krainie czarów”, przypis redaktora). Drabina zaczyna się od dwóch słów. Należy znaleźć łańcuch innych słów, łączących te dwa, w którym każda para słów sąsiednich różni się tylko jedną literą. Przykład: LOVE-LAVE-LATE-HATE. Albo: LOVE-LOOE-LOOK-GOOK-GROK.

Ale zanim zacznę wymyślać algorytm, który to zrealizuje, pomyślałem, że rozpocznę dyskusję na ten temat. Czy przychodzą Wam do głowy jakieś inne formy gry słów, które moglibyśmy wykorzystać w tym zadaniu? Jeśli tak, to napiszcie do mnie i podzielcie się swoimi pomysłami.

Aby przeczytać ten artykuł kup e-wydanie
Kup teraz
Toc left icon Poprzednia część
Spis treści
Następna część Toc right icon
1. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (1) 2. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (2) 3. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (3) 4. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (4) 5. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (5) 6. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (6) 7. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (7) 8. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (8) 9. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (9) 10. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (10) 11. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (11) 12. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (12) 13. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (13) 14. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (14) 15. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (15) 16. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (16) 17. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (17) 18. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (18) 19. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (19) 20. Ekscytacje Maxa. Migające diody LED i śliniący się inżynierowie (20)
Rozwiń cały spis treści Zwiń spis treści
Firma:
AUTOR
Źródło
Elektronika dla Wszystkich kwiecień 2025
Udostępnij
Zobacz wszystkie quizy
Quiz weekendowy
Generatory wysokiego napięcia
1/10 Dlaczego nie powinno się pracować z generatorami wysokiego napięcia w pobliżu sprzętu pomiarowego?
UK Logo
Elektronika dla Wszystkich
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS
najnowsze e-wydanie magazynu "Elektronika dla Wszystkich"