Regulacja szeregowa
Najprostszy sposób regulacji przedstawiony jest na rysunku 1. Napięcie na silniku zmniejsza element szeregowy, w tym przypadku rezystor o zmiennej oporności (i odpowiedniej mocy strat).
I tu może się wydawać, że dużo lepsze jest zastąpienie rezystora fazowo sterowanym triakiem, który pozwoli zmniejszyć napięcie zasilania przy dużo mniejszej mocy strat.
Takie regulatory z triakiem wchodzą w grę, jednak trzeba pamiętać, że regulacja fazowa polega na odcinaniu fragmentów sinusoidy. Dlatego trzeba wziąć pod uwagę dwa problemy.
Po pierwsze, w przypadku silnika w grę wchodzi przesuniecie fazy, a konkretnie opóźnienie prądu w indukcyjnościach. To przesunięcie uniemożliwia pracę niektórych najprostszych regulatorów „szeregowych”. Problem był opisany w artykule Pawła Pawłowicza „Regulator obrotów wentylatora z silnikiem indukcyjnym, w EdW 1/2015, gdzie zaproponowany jest układ regulatora zmodyfikowany.
A oto drugi problem: nawet gdy taki regulator działa prawidłowo, deformacja napięć i prądów powoduje znacznie głośniejsze buczenie silnika, co w wielu zastosowaniach (np. w domowych wentylatorach) jest niedopuszczalne, nieakceptowalne.
Owszem regulacja obrotów wentylatora za pomocą triaka działa, ale ma taką dość istotną wadę.
Najprostszy sposób, który nie zwiększa buczenia, to zastosowanie szeregowego rezystora według rysunku 1. Jest tu możliwość płynnej regulacji przez zastosowanie zmiennego rezystora (nie potencjometru, tylko) reostatu o odpowiednio dużym prądzie i obciążalności (mocy strat). Niestety, duża moc strat przekreśla taki pomysł w większości przypadków. Dlatego w licznych zastosowaniach, gdy regulacja płynna nie jest niezbędna, nadal wykorzystuje się prostą regulację skokową.