Dzięki funkcji Głos Indywidualny, firma Apple może trenować sztuczne sieci neuronowe, gdy trzeba, w całości na urządzeniu, co pozwala rozwijać ułatwienia dostępu w dziedzinie mowy, i to bez uszczerbku dla zabezpieczeń prywatności. Opracowane przez Apple ułatwienie dodaje Tristramowi Inghamowi - nowozelandzkiemu lekarzowi i działaczowi na rzecz osób z wieloma niepełnosprawnościami, wsparcia w obliczu dosyć niepewnej przyszłości. Przedstawiając się, Ingham najpierw wita się w języku maoryskim, a dopiero potem przechodzi na angielski. Głos tego Nowozelandczyka brzmi uprzejmie, miękko i zdecydowanie, a jego właściciel starannie z miejsca waży każde słowo. Ingham cierpi na dystrofię twarzowo-łopatkowo-ramieniową (ang. facioscapulohumeral muscular dystrophy, FSHD), które z upływem czasu potrafi utrudnić, by nie powiedzieć uniemożliwić, mówienie. Kilka lat temu zaobserwował zmiany w swoim głosie. W przyszłości Ingham może, w pełni, utracić zdolność posługiwania się głosem. Stąd powstał jego głos indywidualny, szczególnie na potrzeby filmu pt. "The Lost Voice" ("Utracony głos") - tam z pomocą iPhone’a Ingham czyta na głos książkę pod tym samym tytułem, przygotowaną dla dzieci z okazji Międzynarodowego Dnia Osób z Niepełnosprawnościami. Kiedy Ingham, na dobrą sprawę, zapoznał się z nową funkcją, był zdumiony, jak łatwo idzie wygenerować głos z dużą pewnością brzmiący jak on sam.
Więcej informacji pod adresem: apple.com