Zaszyta w załączniku do wiadomości e-mail strona nie pojawia się w dodatkowym oknie pop-up, a w użytkowanej na co dzień przeglądarce. Wszystko to sprawia, że czujność użytkownika z łatwością zostaje uśpiona, a jego dane logowania i hasło zostają bez kłopotu przechwycone przez cyberprzestępców. Warto zaznaczyć, że cyberprzestępcy nie wykorzystują wizerunków współpracowników czy znanych osób w celu uwiarygodnienia przekazu. Tworzone przez nich, tzn. cyberprzestępców, wiadomości pochodzą raczej od przypadkowych osób i organizacji, co sprawia, że trudniej jest zweryfikować prawdziwość takiej informacji. Zaciekawiony odbiorca, w ferworze emocji, odruchowo chętniej zagląda w tego typu wiadomości. Innym zagrożeniem czyhającym na odbiorcę wiadomości e-mail jest złośliwe oprogramowanie, które znajduje się, w rzeczy samej, w zainfekowanych plikach Microsoft Office. Są to pliki, w których nadawca w prosty sposób imituje wysoce istotne dla odbiorcy informacje, a po otwarciu których pojawia się fałszywa prośba o aktualizację systemu, czego efektem jest zainfekowanie urządzenia.
Więcej informacji pod adresem: eset.com