Samodzielne karmienie zwierząt domowych to przyjemna czynność, którą lubi większość właścicieli zwierzaków. Niemniej bywa też tak, że właściciel musi opuścić mieszkanie na pewien czas i nie ma z kim zostawić swoich podopiecznych ani też kogo poprosić o ich karmienie. Oczywiście, można po prostu spróbować nałożyć zwierzętom do misek kilka czy kilkanaście porcji na raz, ale nierzadko „znikną” one zbyt szybko, a przez pozostałe dni koty będą głodować. Problemem jest też sytuacja, gdy podanie zbyt dużej ilości pokarmu nie jest możliwe z innych względów – np. gdy nie ma wystarczającej ilości miejsca w klatce czy też, gdy zbytnio zmieni on swoje właściwości (choćby konsystencję), po tym, gdy trafi choćby do akwarium z wodą.
Zaawansowane możliwości
Skomputeryzowany dozownik nie tylko automatyzuje podawanie pokarmu, ale w wersji rozwiniętej może też wykonywać dodatkowe funkcje. Po pierwsze może modyfikować ilość udostępnianego jedzenia w zależności od sygnałów z czujników.
Może też podawać różne jedzenie np. w oparciu o kalendarz, by utrzymywać zwierzęciu odpowiednią dietę. Ponieważ Raspberry Pi jest wyposażone w interfejsy ethernetowe, komputerem można też ewentualnie sterować zdalnie przez Internet, samodzielnie – czy to na wakacjach, czy w delegacji – dobierając ilość pokarmu do odczytów z czujników. Przedstawiony projekt, wykonany przez Davida Bryana i opublikowany na jego blogu, nie realizuje jednak tak zaawansowanych funkcji, ale stanowi dobrą bazę do rozwoju.
Potrzebne elementy i narzędzia
Podstawowym elementem projektu jest plastikowy dozownik do przekąsek i płatków śniadaniowych, jaki można spotkać np. w hotelach. Jego konkretny kształt nie jest istotny – ważne tylko, by miał obrotowe łopatki dozujące, do których podłączony zostanie serwomechanizm. W zależności od fizycznego ustawienia dozownika, przydatne mogą okazać się rurki prowadzące pokarm do misek. Można w tym celu użyć tanich rur PCV, dostępnych w dowolnym sklepie z wyposażeniem domu i ogrodu. Autor projektu połączył całość za pomocą taśmy montażowej i plastikowych opasek zaciskowych (niekiedy nazywanych w Polsce „trytytkami”) oraz skorzystał z rurek termokurczliwych do izolacji elementów elektronicznych. Opcjonalnym wyposażeniem będzie buzzer i diody LED, sygnalizujące podanie pokarmu, by przywołać zwierzęta. Można też zainstalować przyciski, którymi właściciel będzie mógł ręcznie sterować dozownikiem, bez potrzeby korzystania z interfejsu sieciowego.
Naturalnie konieczny będzie też sam komputer – w tym przypadku Raspberry Pi, a ponadto by uniknąć potrzeby prowadzenia przewodu sieciowego, autor dokupił kartę sieciową Wi-Fi na USB. Nie obyło się też bez kilku dodatkowych elementów elektronicznych: płytki drukowanej ułatwiającej łączenie elementów z Raspberry Pi, goldpinów, przewodów, rezystorów i zasilacza. Łączny koszt podzespołów wyniósł niemal 150 dolarów, z czego najdroższy był sam podwójny dyspenser przekąsek, a w drugiej kolejności był to Raspberry Pi oraz dwa serwomechanizmy. Autor zastosował też dosyć drogie przełączniki z dodatkowymi diodami LED i zapłacił 8,5 dolara za przewody, co podniosło łączna kwotę.
Narzędzia potrzebne do wykonania projektu to przede wszystkim lutownica i miniwiertarka. Przydatny będzie też pistolet klejowy oraz oczywiście szczypce i obcążki do przecinania przewodów. Autor używał dwóch wierteł o średnicach 0,5” i 1”.
Montaż
Wykonanie projektu wymaga nieco pracy ręcznej i wprawy w posługiwaniu się narzędziami, ale szczegóły techniczne zależą od wybranej konfiguracji i cech fizycznych nabytego dozownika. W praktyce najczęściej konieczne jest zdjęcie lub odcięcie uchwytów, za pomocą których obracane są łopatki dozownika. W pozostałych po nich, wystających elementach należy wykonać nacięcia (nawiercenia), tak by można je było połączyć z serwomechanizmami. Ważne, by połączenie było jak najdokładniej wykonane – oś serwomechanizmu powinna pokrywać się z osią łopatek dozownika. Warto też, ale tylko dla likwidacji ewentualnych luzów przy jednoczesnym wprowadzeniu pewnej elastyczności połączenia, zastosować klej termiczny. Trzeba także sprawdzić, czy siła potrzebna do obrotu łopatek z załadowanym w dozowniku pokarmem nie jest zbyt duża i dobrać odpowiednie serwomechanizmy. Autor użył serwomechanizmów FeeTech FS5103R, zasilanych napięciem 5 V o momencie siły przekraczającym 0,3 Nm i wymiarach 37 mm×54 mm×20 mm. Przypuszczalnie trzeba w nich wyłamać ogranicznik obrotu osi, ponieważ serwomechanizmy będą napędzały łopatki śmigiełka dozownika, które musi obracać się dookoła. Plastikowe opaski zaciskowe mogą posłużyć do przytwierdzenia obudów serwomechanizmów do obudowy dozownika, a do ujść dozownika, za pomocą taśmy montażowej mocujemy rury prowadzące do misek.