Fale tsunami rozchodzą się pierścieniowo od miejsca wzbudzenia. Na pełnym morzu poruszają się z wielką prędkością (do 900 km/h), przez co łatwo je przeoczyć, ponieważ ich długość dochodzi do kilkuset kilometrów, ale wysokość nie przekracza kilkudziesięciu centymetrów. Dopiero w strefie brzegowej fala ulega spiętrzeniu i może osiągnąć wysokość kilkudziesięciu metrów, niszcząc nadbrzeżne miejscowości. Najczęściej występują na Pacyfiku.
Na początku lata tego roku ogłoszono, że obszar na Alasce, zwany Prince William Sound, zostanie nieoczekiwanie dotknięty tsunami, zainicjowanym przez globalne ocieplenie. Naukowcy, którzy dokonali odkrycia, wskazali na obszar szybko cofającego się lodu. Pozostawił po sobie górę ułomków skalnych, które zsunęły się do fiordu i zainicjowały falę o wysokości 10 metrów, która ostatecznie uderzyła w miasto Whittier. Nie jest to pierwsze tsunami nawiedzające Alaskę. Obecnie region jest stale monitorowany przez podwodne sensory, wykrywające anomalie i duże fale, zbliżające się do brzegu.
WetRuler (Mokra Linijka) to układ przeznaczony do zdalnego monitorowania poziomu wody. Wygląd takiego systemu pokazuje fotografia 1. Jest w stanie mierzyć poziom oceanu i wysyłać dane do odbiornika poprzez sieć LoRa lub bezpośrednio przez GSM. Jednostki są kompaktowe i odporne na warunki środowiskowe. Są wyposażone w baterie i zasilane energią słoneczną. System stworzono z myślą o zastosowaniu jako narzędzie wczesnego ostrzegania przed wystąpieniem tsunami. Jednakże autor miał okazję przetestować go tylko jako monitor wysokości pływów morskich.