- 5½ cyfry, 200 000 zliczeń,
- Pomiar AC TrueRMS do 100 kHz,
- Ekran TFT 4” 480×320 px,
- Akwizycja do 150 odczytów na sekundę,
- Interfejsy USB, RS232, LAN, zgodne z SCPI.
Owon to chiński producent aparatury pomiarowej znany głównie z produkcji oscyloskopów. W swojej ofercie ma też generatory funkcyjne, analizatory widma, zasilacze oraz multimetry. Jeszcze kilka lat temu firma nie cieszyła się dobrą opinią, głównie ze względu na przeciętną jakość wykonania, oprogramowanie pełne błędów i „zamiłowanie do plastiku”. W ostatnim czasie jednak Owon próbuje poprawić swoją opinię, stąd nowe, bardziej profesjonalne serie instrumentów, w tym multimetry stołowe serii XDM. Urządzenia te mają dość szeroką rozpiętość cenową i różne klasy dokładności. Najwyższy model w serii to bohater tej recenzji, XDM3051. Nie jest to najtańszy multimetr 5½ cyfry na naszym rynku – tańszym modelem jest na przykład Uni-T UT805A. Ba, w praktyce elektronika, nawet profesjonalnego, nieczęsto zdarza się potrzeba aż tak dużej rozdzielczości i dokładności pomiaru – w wielu przypadkach rozdzielczość 4½ cyfry w zupełności wystarczy, a ceny instrumentów o takich parametrach zaczynają się poniżej 200 złotych (popularny w ostatnich latach Aneng AN870). Nawet multimetry stołowe 4½ cyfry nie kosztują więcej niż tysiąc złotych (modele od Uni-T, Aneng czy właśnie Owon).
Dlaczego zatem na własne potrzeby wybrałem najdroższy model Owona? Odpowiedź jest prosta: dla jednego zakresu pomiarowego, którego tańsze modele nie mają albo nie oferują adekwatnej rozdzielczości i dokładności.
Zakup, zawartość pudełka, pierwsze wrażenie
Multimetr zakupiłem u największego w Polsce dystrybutora części elektronicznych. Za ten zakup zapłaciłem 2333,14 PLN. Owon zapakował swój produkt w solidny karton z dodatkową rączką do przenoszenia. Jedyną informacją o zawartości jest nalepka w rogu pudełka z napisem „Digital Multimeter”. W środku kartonu znajduje się samo urządzenie, zabezpieczone piankowymi nakładkami i zawinięte w piankową torbę – dziwi brak typowej dla urządzeń elektronicznych torebki z pochłaniaczem wilgoci. Poza samym instrumentem w kartonie znajdują się też: kabel zasilający, para sond pomiarowych i dodatkowych krokodylków, kabel USB, zapasowe bezpieczniki, instrukcja obsługi oraz płyta CD z oprogramowaniem i instrukcją w pliku PDF. Pewną ciekawostką jest naklejka umieszczona na gnieździe zasilającym – ostrzegająca, by najpierw upewnić się co do ustawienia napięcia zasilania (XDM3051 pracuje z napięciami 115 V lub 230 V), co stanowi przejaw przywiązania do detali. Z tyłu urządzenia, poza gniazdem zasilania z bezpiecznikiem oraz przełącznikiem napięć, znajdziemy zaskakujące jak na tę cenę bogactwo gniazd: dwa gniazda BNC – jedno to wyjście pomocnicze (sygnalizujące zakończenie pomiaru lub przekroczenie zdefiniowanych wartości), a drugie to wejście zewnętrznego wyzwalania pomiaru. Poniżej znajdują się gniazda portu RS232, USB typu B i LAN. Miernik wspiera protokół SCPI i pozwala na zdalne sterowanie instrumentem. Dodatkowo konstruktorzy uwzględnili gniazdo Kensington dla linki zabezpieczającej oraz zacisk uziemienia. Cała obudowa jest metalowa, z tworzywowymi ramkami oraz panelem frontowym. Urządzenie ma wymiary 23,5×11×29,5 cm i waży 3,06 kg.
Lewą część frontu zajmuje zaskakująco czytelny ekran TFT – Owon bardzo dobrze dobrał czcionki oraz kolory, wszystko jest czytelne nawet dla osób z problemami ze wzrokiem. Lewy dolny róg to także lokalizacja sprzętowego włącznika zasilania – wyłączony miernik nie pobiera prądu. Pod ekranem znajdują się przyciski wyboru typu pomiaru: napięcie stałe/zmienne, prąd stały/zmienny, rezystancja/test ciągłości/test diody, pojemność, częstotliwość i temperatura. Po prawej stronie ekranu znajdują się przyciski funkcyjne, których przeznaczenie zmienia się zależnie od wybranej opcji. Na prawo od nich – przyciski dodatkowych funkcji i menu, klawisze nawigacyjne pozwalające też na zmianę parametrów i ręczny wybór zakresu pomiarowego, a poniżej nich – przyciski trybu wyświetlania wyników oraz gniazdo USB do ich zapisywania w zewnętrznej pamięci. Po prawej stronie znajduje się grupa pięciu gniazd pomiarowych i gniazda bezpiecznika dla zakresu prądowego. Dwa gniazda z lewej strony służą do pomiaru rezystancji metodą czteroprzewodową (Kelvina). Potrzebne do tego okablowanie trzeba dokupić oddzielnie. Pierwsze gniazdo po prawej (licząc od góry) służy do wszystkich pomiarów (z wyjątkiem natężenia prądu), następne jest gniazdo wspólne, a pod nim – gniazdo do pomiaru prądu. Multimetr potrafi naprzemiennie mierzyć napięcie i prąd oraz wyświetlać oba wyniki naraz. Instrukcja, choć udziela informacji na temat każdego pomiaru, nie pokazuje, jak jednocześnie mierzyć napięcie i prąd – moim zdaniem to drobny brak, zwłaszcza jeśli taki multimetr zakupi hobbysta.
O ile nie można narzekać na wygląd, estetykę i obsługę samego multimetru, to jednak pojawiają się w nim pewne wady techniczne i konstrukcyjne. Multimetr ma rozkładaną podpórkę i pokryte gumą narożniki, ale to rozwiązanie nie sprawdza się wcale – nawet przy złożonej podpórce XDM3051 nie leży płasko na blacie, gumy z przodu nie dotykają blatu, a te z tyłu dotykają go tylko krawędzią. Rozłożenie podpórki nie poprawia sytuacji – cała wykonana została z tworzywa i na zwykłym, fornirowanym blacie instrument łatwo się ślizga. O ile wciskanie przycisków funkcyjnych nie przemieszcza miernika, o tyle próba wciśnięcia włącznika zasilania wymaga już przytrzymania przyrządu, podobnie zresztą podłączanie sond. Jest to poważna wada świadcząca o tym, że ktoś w firmie Owon nie przemyślał projektu do końca. Wspomniane gumki można zdjąć, ale wymaga to rozkręcenia obudowy. Co ciekawe, ustawienie miernika na boku lub do góry nogami, by gumowe elementy dobrze przylegały do podłoża, drastycznie poprawia przyczepność. Drugi, mniejszy problem widzimy przy zmianie ustawień, a konkretnie jasności ekranu – po każdym wyłączeniu instrument wraca do domyślnych 50% i nie zapisuje preferencji użytkownika. Jedynym tego wyjaśnieniem jest niedopatrzenie ze strony programisty. Przy okazji, multimetr ma opcję aktualizacji oprogramowania, ale na stronach Owon brak jakiejkolwiek wersji do pobrania dla tego modelu.
Urządzenie włącza się w czasie około ośmiu sekund, wewnątrz obudowy znajduje się dość intensywnie pracujący wentylator. Program miernika startuje w trybie pomiaru napięcia stałego z automatycznym zakresem ustawionym na 200 mV.
Podsumowując pierwsze wrażenie, trzeba zaznaczyć, że drastycznie popsuły je wspomniane dwa niedopatrzenia ze strony inżynierów Owon. Łatwość, z jaką miernik „wędruje” po blacie, jest powodem do zmartwień, bo nie sądzę, by gwarancja uwzględniała uszkodzenia w wyniku upadku na podłogę. Szkoda, zwłaszcza jeśli spojrzymy na specyfikację.