Przyznany firmie Toyota patent ma zdecydowanie przyspieszyć i ułatwić zmianę barw auta, w szczególności dzięki brakowi potrzeby pokrywania pojazdu dodatkową powłoką zewnętrzną i zabezpieczaniu jej na wybrane sposoby. Cała technika jest niezwykle prosta w zastosowaniu, czy to dla dealerów czy to dla warsztatów pojazdowych, co sprawia, że zachodzą możliwości, lub też sposobności, jej komercyjnego wykorzystania. Jak się okazuje, samochód musi zostać wprowadzony do specjalnego tunelu uwzględniającego elementy grzewcze, które z założenia powinny otaczać pojazd ze wszystkich jego stron. Gdy powierzchnia lakieru jest nagrzewana, przesuwany jest nad nią panel emitujący światło, zwany modulatorem kolorów, żeby dokonać ostatecznej transformacji koloru lakieru. Uzyskanie wybranego koloru wymaga zastosowania światła o określonej częstotliwości, a także utrzymania lakieru w zadanej temperaturze przez odpowiedni czas. Według wniosku patentowego Toyoty, opisywany proces jest kontrolowany za pomocą elektronicznej jednostki sterującej (ECU), która występuje w modulatorze kolorów (nie inaczej). Modulator ten łączy się zdalnie z serwerem i czujnikami temperatury, które są, w rzeczy samej, wbudowane w karoserię pojazdu, żeby móc dobrać ustawienia dla określonego koloru. Całością procesu może zarządzać pojedynczy operator albo inteligentny robot. Jest to z pewnością absolutna rewolucja w świecie motoryzacji, która z jednej strony robi wrażenie, a z drugiej budzi przerażenie u wielu lakierników, którzy obawiają się utraty pracy. Jak będzie w praktyce, czas pokaże.
Więcej informacji pod adresem: toyotanews.eu