W roku 1967 konstruowałem w Wojskowej Akademii Technicznej urządzenie do EKG. Miałem do dyspozycji tylko tranzystory germanowe, więc zbudowanie wzmacniacza różnicowego o wysokiej impedancji wejściowej i niezłym CMRR było sporym wyzwaniem. Eksperymentowałem na sobie, mając przyklejone na klatce piersiowej trzy elektrody, w tym jedna dawała świetny kontakt z masą, czyli byłem idealnie uziemiony. Truchtałem w miejscu obok stołu laboratoryjnego, obserwując przebieg na ekranie oscyloskopu. W pewnym momencie złapałem ręką za leżący na stole przedłużacz sieciowy, którego gniazda były mocno sfatygowane. Zawyłem z bólu, a przedłużacz „przykleił się” do mojej dłoni. Gdyby stojący obok kolega nie wyłączył „hebla” na desce laboratoryjnej, byłoby marnie. Tu pierwsza uwaga – starajmy się nie pracować w pojedynkę, niech zawsze ktoś jeszcze będzie w pobliżu.
Druga uwaga – nie tylko sieć jest groźna. Strzeżmy się kondensatorów o dużej pojemności, naładowanych napięciem kilkuset woltów. Tu akurat mam sympatyczne wspomnienia sprzed ponad pół wieku, gdy w Instytucie Półprzewodników w Kijowie uczestniczyłem w badaniach szumów w kryształach CdS. Niskoszumny wzmacniacz lampowy dla wygładzenia tętnień napięcia anodowego miał potężną baterię kondensatorów. A była to „ustanowka” skonstruowana przez naukowców, czyli „na sznurkach”, bez obudowy. Napięcie na baterii kondensatorów mogło się utrzymywać nawet do następnego dnia po wyłączeniu zasilania z sieci. Aby nie doszło przypadkiem do nieszczęśliwego wypadku, przed wyjściem do domu po wyłączeniu sieci rozładowywaliśmy baterię kondensatorów, czemu towarzyszył efektowny huk. Lubiłem ten moment.
Tak się złożyło, że redaktor naczelny Silicon Chip w ostatnim (październikowym) wydaniu również przeznaczył wstępniak problemowi bezpieczeństwa pracy z siecią.
Nicolas Vienen ma dla nas takie zalecenia:
- nie podejmuj się realizacji projektu z zasilaniem sieciowym, jeśli nie masz doświadczenia. Zbuduj najpierw kilka urządzeń niskonapięciowych i zanim nie będziesz pewien swoich umiejętności montażowych, w tym lutowania i zaciskania przewodów, nie zabieraj się do konstrukcji urządzeń zasilanych z sieci;
- jeśli nie jesteś pewien swoich umiejętności, poproś o pomoc kogoś, kto ma większe doświadczenie. Jeśli nawet ten ktoś nie jest ekspertem, to druga para oczu i rąk może być nieoceniona. Druga para oczu może zauważyć coś, co przeoczyłeś i zapobiec popełnieniu błędu;
- traktuj z respektem napięcie sieciowe, trzymaj ręce i narzędzia z dala od podłączonego do sieci urządzenia, nawet gdy zasilanie z sieci nie jest włączone. Niektóre przewody mogą nadal znajdować się pod napięciem, na przykład wskutek wadliwego wykonania przedłużacza;
- podczas uruchamiania/regulacji/kalibracji urządzenia zasilanego z sieci nie zostawiaj urządzenia podłączonego do sieci, gdy przerywasz pracę. Uważaj na kondensatory, które jeszcze przez jakiś czas (minuty lub nawet godziny) mogą pozostawać w stanie naładowanym.
Dodam od siebie – przestrzegaj tych zasad i w ogóle pilnuj się, a będziesz żył długo i szczęśliwie.