Naprawdę? Można tak zrobić? Nic się nie stanie? Nie - system operacyjny uruchomi się jak zwykle, a dostęp do danych będzie jak wcześniej. Jedynie trzeba będzie „wgrać” sterowniki dla urządzeń i układów obsługiwanych przez drugi komputer, lecz to drobnostka. Kiedyś byłaby to czasochłonna sprawa, ponieważ mnóstwo płyt CD i dyskietek. A dzisiaj? Dzisiaj jest „szybki” internet oraz instalatory na stronach producentów do pobrania w sekundy. Nic tylko je zastosować. Plus ewentualnie znowu aktywować system, gdy zachodzi taka potrzeba. Dwie, trzy godziny „zabawy” i można już działać! Proste prawda?
Ot komputerowa „transplantologia”, dla której wymagana jest wiedza odnośnie miejsc montażu dysków twardych w laptopach i tego jak się do nich dostać. W tym względzie warto obejrzeć filmiki na portalu YouTube pokazujące krok po kroku demontaż wielu modeli komputerów. Wbrew pozorom to istotna sprawa – dzisiejsze urządzenia mają bowiem mnóstwo śrubek, które nie dość że są małe, to łatwo je zgubić i zapomnieć gdzie którą należy z powrotem przykręcić, gdyż są one wielu rodzajów. Plus najważniejsze: należy zachować rozsądek przy przenosinach dysku, by np. nie instalować go na komputerze z 32-bitowym „sprzętem”, jeżeli system operacyjny jest 64-bitowy. Najlepiej sprawdzić wymagania sprzętowe takiego systemu i w miarę możliwości dobrać komputer zbliżony platformowo do uszkodzonego. Jak to się mówi: „praktyka czyni mistrza” i z każdej sytuacji znajdzie się wyjście - niniejszy wpis jest tego dowodem!