Ta pokazana na zdjęciu powyżej osoba była związana z firmą Philips od 1952 roku, kiedy rozpoczęła w niej pracę jako pracownik jej fabryk w Eindhoven (Królestwo Niderlandów) oraz Hasselt (Belgia). Praca ta trwała 8 lat. Po jej zakończeniu Ottens został mianowany szefem działu rozwoju produktów firmy odpowiedzialnym za nowości rynkowe. Będąc nim rozpoczął prace nad jedną z nich, tzn. nad magnetofonem przenośnym mającym zastąpić dostępne wówczas ciężkie magnetofony szpulowe za którymi nie przepadał.
Jego budowa trwała rok i poskutkowała modelem EL 3585, który rozszedł się w milionie egzemplarzy. Model ten można obejrzeć poniżej, zwłaszcza w linku. Jego komercyjny sukces zachęcił inżyniera do dalszych działań, dla których jednak potrzebował on poręczniejszego nośnika - taniego, mieszczącego się w kieszeni ubrania, oferującego dobrą jakość dźwięku bez szybkiego rozładowania baterii urządzenia. Tym w jego czasach były jedynie kasety amerykańskiej firmy RCA, które miały dwie wady: za duże rozmiary oraz zbyt mała prędkość przesuwu taśmy (tylko koncepcja kasety była w porządku).
Ottens postanowił te wady „usunąć”, co zajęło mu dwa lata. W efekcie powstał format Compact Cassette (CC) ukazany po raz pierwszy 30 sierpnia 1963 roku na Niemieckiej Wystawie Radiowej w Berlinie wraz z odtwarzaczem EL3300 go obsługującym. Datę tę uznaje się za „narodziny” kasety magnetofonowej, która w niespełna 60 lat rozeszła się w ponad stu miliardach egzemplarzy na świecie.
Przemysł muzyczny od razu ją pokochał, podobnie jak wiele osób na świecie. Wspaniały sukces, o którym nie chciał jednak słyszeć sam twórca uważający nie zrobił nic wielkiego, zwłaszcza po opracowaniu, również pod jego „rządami”, płyty kompaktowej CD, którą uznał nawet za lepszą od kasety. Krótko mówiąc stwierdził, że nic nie jest w stanie „pobić” dźwięku tej płyty i że to ona, a nie kaseta definitywnie kończy erę gramofonu. Takie nastawienie przejawiał do końca życia, nawet na emeryturze, na którą przeszedł w 1986 roku (zaledwie 4 lata od pierwszej, oficjalnej prezentacji rzeczonej płyty). Skromny wynalazca, który zawczasu przewidział klęskę swojego pomysłu. Prorok? Nie - raczej racjonalny umysł, który żałował wyłącznie tego, że to nie on stworzył Walkmana - wtedy jego zdaniem firma Philips bardziej by się liczyła w świecie.
Lou Ottens zmarł 6 marca br. w wieku 94 lat w Północnej Brabancji. Może warto dla niego odkopać te „prostopadłościenne cuda” i po latach odsłuchać je, mając przed oczyma niniejszy wpis? Wspomnienia murowane! „Dla kasety powstałeś i w kasetę się obrócisz” - tak można podsumować przedstawioną opowiastkę.