Świat audiofilów uległ wyraźnej zmianie w przeciągu ostatnich kilku lat. Widać to choćby podczas zwiedzania warszawskich targów Audio Show, w których trakcie prezentowane są systemy audio o wysokiej jakości, oferowane czasem w zupełnie abstrakcyjnych cenach. Gdy kilkanaście lat temu wystawę organizowano po raz pierwszy, dominowały odtwarzacze CD i wzmacniacze wielokanałowe do systemów kina domowego, z których większość miała postać klasycznych segmentów Hi-Fi. Na rynek wchodziły płyty Super Audio CD i DVD-Audio, co sugerowało, że przyszłość muzyki należy do cyfrowych formatów optycznych o dużej częstotliwości próbkowania lub o dużej rozdzielczości bitowej. Z upływem lat okazało się, że ani SACD ani DVD-Audio nie zyskały większego grona zwolenników, systemy wielokanałowe pozostały domeną tylko kina domowego, wzrosła popularność płyt gramofonowych. Natomiast producenci odtwarzaczy klasy High-End zauważyli, że użytkownicy coraz bardziej preferują puszczać muzykę z laptopa, albo słuchać jej z telefonu komórkowego. Poskutkowało to pojawieniem się masywnych odtwarzaczy z dyskami twardymi i dużymi wyświetlaczami LCD, które ani nie były wygodne w obsłudze, ani nie wyglądały atrakcyjnie i także praktycznie odeszły w zapomnienie. Ale trend wśród użytkowników się nie zmienił i – co widać choćby po tegorocznym Audio Show – producenci objęli nieco inną strategię, w której ramach tworzą komponenty, wpasowujące się w ekosystem technologiczny, z jakim przeciętny człowiek ma do czynienia.
Cechy idealnego odtwarzacza
Jaki powinien być idealny, audiofilski odtwarzacz muzyki? Przede wszystkim powinien pozwalać na dostarczanie bardzo wysokiej jakości dźwięku oraz umożliwiać korzystanie z różnych formatów, czy też źródeł muzyki. Powinien być też wygodny w obsłudze, nieduży, bezgłośny (niegenerujący żadnego szumu) i najlepiej energooszczędny. Powinien móc korzystać nie tylko z zasobów audio, zgromadzonych w postaci plików w sieci lokalnej, czy na podłączonym do niego nośniku, ale też pozwalać na dostęp do popularnych ostatnio serwisów streamujących. Powinien być również zdalnie sterowany, najlepiej z użyciem kontrolera z ekranem dotykowym, bądź – jeśli ktoś woli – za pomocą klasycznego mechanicznego pilota. Okazuje się, że takim odtwarzaczem, a raczej elementem zestawu, może być niedrogi Raspberry Pi!
Volumio
Stworzenie takiego odtwarzacza jest łatwe i powinien sobie poradzić z tym nawet średnio-zaawansowany użytkownik komputera. Wystarczy skorzystać z gotowego oprogramowania, kompatybilnego z Raspberry Pi, wgrać je i odpowiednio skonfigurować. W przypadku omawianego projektu wykorzystano oprogramowanie Volumio, które bezpłatnie można pobrać ze strony http://volumio.org. Całość, od rozpoczęcia pobierania, do początku odtwarzania muzyki może zająć nawet niecałe 10 minut.
Pobrany obraz należy rozpakować i nagrać na kartę SD, za pomocą takiego oprogramowania jak np. Win32 Disk Imager (pod systemem Windows). Spakowany obraz w wersji 1.55 dla Raspberry Pi zajmuje około 300 MB, a po rozpakowaniu rośnie do 1,7 GB. Kartę SD umieścić w Raspberry Pi, podłączyć kabel ethernetowy, lub kompatybilną z Raspberry Pi kartę Wi-Fi na USB, ewentualny dodatkowy nośnik danych na USB oraz słuchawki lub głośniki. Tu dostępne są dwie możliwości:
Można skorzystać z wyjścia słuchawkowego audio, które jest słabej jakości, ale stanowi bardzo tani sposób na korzystanie z odtwarzacza. Jeśli chce się podłączyć do niego głośniki, konieczne jest użycie modelu ze zintegrowanym wzmacniaczem lub po prostu podłączenie wyjścia słuchawkowego do wejścia wieży stereo.
Można też skorzystać z cyfrowego przetwornika audio wysokiej jakości, podłączanego przez USB (lub ew. I2S). W tym leży klucz do sukcesu, tj. do osiągnięcia bardzo wysokiej jakości dźwięku. Interfejs cyfrowy, jakim jest USB, pozwala na przesył sygnału niemal niezniekształconego, tj. identycznego pod względem kolejnych bitów z sygnałem źródłowym, a jedynym problemem jest jitter.
Na koniec należy podłączyć zasilanie i już po kilku chwilach można korzystać z urządzenia. Wystarczy wejść przeglądarką internetową pod adres http://volumio.local, gdzie dostępne są przyciski odtwarzania i regulacji dźwięku oraz informacja o aktualnie odsłuchiwanej muzyce. W przypadku gdy urządzenie jest w innej podsieci, trzeba albo wpisać jego adres IP, upewniając się przy tym, że trasy pomiędzy sieciami są poprawnie zdefiniowane, albo skorzystać z narzędzia do obsługi protokołu Bonjour, a więc służącego do łatwego wykrywanie urządzeń w sieci.