Żyjemy obecnie w bardzo dla nas nieprzyjaznym środowisku, narażeni ustawicznie na stresy i działania czynników szkodliwych dla naszej psychiki. Z pewnością jednym z najbardziej groźnych jest wszechogarniający nas hałas. Wszyscy wiemy o szkodliwości odgłosów wydawanych przez silniki nisko przelatujących samolotów, wiemy także jakie skutki dla naszego zdrowia może mieć długotrwałe słuchanie muzyki w dyskotekach. Być może jednak nie każdy zdaje sobie sprawę ze szkodliwości dźwięków, których pozornie nawet nie słyszymy, ale które wywierają destrukcyjny wpływ na naszą psychikę. Każdy z nas, mieszczuchów jest narażony na ustawiczne słuchanie szumu generowanego przez wielkie miasta, który - szczególnie nieprzyjemny podczas dnia - słabnie, ale nie zanika całkowicie nawet w nocy. Przyzwyczailiśmy się już do tego odgłosu, pozornie go nie słyszymy, ale wystarczy tylko wyjechać z miasta na wieś, aby stwierdzić, co oznacza "dzwoniąca w uszach cisza".
W naszym najbliższym otoczeniu także znajdują się dokuczliwe, choć pozornie niezauważalne źródła szumu (nie mam tu, oczywiście na myśli mojej żony - najcichszej istoty na świecie). Szum taki jest wytwarzany przez pracujące lodówki, wentylatory, klimatyzatory i temu podobny sprzęt.
Każdy stacjonarny komputer PC posiada w swoim wnętrzu co najmniej kilka "generatorów dźwięku", o różnej "mocy". Z istnieniem niektórych z nich musimy się pogodzić, inne postaramy się maksymalnie wyciszyć.
Pracujące CD-ROM-y, stacje dysków elastycznych i twardych są źródłami hałasu, których w żaden sposób nie będziemy mogli wyeliminować. Jedynym sposobem ograniczenia szumów generowanych przez dyski twarde jest włączenie systemów "oszczędzania energii" zawartych w systemie WINDOWS 95 i automatyczne wyłączanie dysków w momentach, kiedy dostęp do nich nie jest nam potrzebny. Metoda ta może nas jednak doprowadzić do stresu większego od powodowanego szumem dysków. Konieczność oczekiwania na "rozkręcenie się" dysku przed każdą operacją zapisu lub odczytu danych doprowadza do furii nawet największych flegmatyków i raczej nie doradzam nikomu stosowania tej metody ograniczania szumu.