- dwa ośmiobitowe potencjometry cyfrowe o rezystancji 10 kΩ (lub innej, po zmianie układu scalonego),
- dwa jednoobrotowe potencjometry mechaniczne do zadawania położenia ślizgacza w układach cyfrowych,
- regulacja obu kanałów oddzielna lub współbieżna (wybierana zworką),
- dwa tryby działania potencjometru cyfrowego: najniższa pozycja może być odłączana od zacisku wejściowego lub nie, wybierane zworką,
- możliwość dodania rezystorów dla regulacji pseudo-logarytmicznej,
- zasilanie napięciem stałym 3…5 V,
- pobór prądu około 6 mA przy zasilaniu 5 V.
W jaki sposób uczynić potencjometr regulacji głośności (niemal) wiecznym? Audiofilskie regulatory wykonane na hermetycznych przekaźnikach sygnałowych są z pewnością trwałe, ale drogie i potrafią mieć niemałe gabaryty. Z kolei zwykłe, jednoobrotowe potencjometry mechaniczne ze ścieżką węglową z czasem się zużywają, choćby były nie wiadomo jak dobrze wykonane. Z kolei cena tych bardzo dobrych jakościowo potrafi powalić na kolana.
Czy można uczynić potencjometr za kilkadziesiąt groszy tak trwałym, jak najdroższe regulatory, a jednocześnie całkiem niedrogim? Owszem! Wystarczy sprzęgnąć go z potencjometrem cyfrowym, który będzie pobierał z tego pierwszego informację o położeniu ślizgacza. Przy okazji, rozrzut między kanałami będzie zdecydowanie mniejszy niż ma to miejsce w typowych potencjometrach stereofonicznych.