Serwisy partnerskie:
Close icon
Serwisy partnerskie

Wyciszacz - nowa odsłona starego układu

Article Image
Większość układów elektroakustycznych ma to to do siebie, że w momencie, gdy są załączane i wyłączane, w głośnikach powstają nieprzyjemne donośne dźwięki – „łupnięcia”. Bezpośrednim powodem powstawania takich efektów jest ustalanie się napięć zasilających i stałoprądowych punktów pracy w tych układach. Można oczywiście zainwestować sporo wysiłku i zaprojektować układ na tyle starannie, by te efekty zminimalizować. Jednak zamiast tego stosuje się zwykle prosty układzik wyciszający wyjście na okres ustalania się warunków pracy. Wyciszanie jest zrealizowane jakimś wyłącznikiem sygnału akustycznego, którym najczęściej jest styk przekaźnika. W tanich układach stosowane jest jeszcze prostsze rozwiązanie w postaci tranzystorów zwierających wyjście akustyczne do masy. Tranzystory są bardziej niezawodne niż przekaźnik, ale wprowadzają znaczne zniekształcenia. Niezależnie od rodzaju użytych przełączników, muszą być one sterowane z jakiegoś układu wytwarzającego odpowiednią sekwencję sygnałów wyłączających.

W skład „Uniwersalnego Zasilacza Audio”, opublikowanego w „Practical Electronics” w maju 2022 roku oraz w EdW 3/2025, wchodził układ sterowania przekaźnika do wyciszania wyjścia akustycznego. Układ ten, zaprojektowałem na potrzeby pewnego projektu w trakcie studiów w 1984 roku. Układ ten doskonale się sprawdza w różnych moich produktach już od prawie 40 lat. Wydaje mi się, że warto do niego powrócić, ponieważ dosłownie każdy układ można ulepszyć pod względem niezawodności, funkcjonalności i zużycia energii. Przedstawię różne czynności projektowe związane z tym dość mało eksponowanym zagadnieniem projektowania układów elektroakustycznych. A na koniec zajmę się różnymi przydatnymi ulepszeniami systemu zasilania.

Układ oryginalny

Po załączeniu zasilania przekaźnik jest włączany z kilkusekundowym opóźnieniem, natomiast po wyłączeniu zasilania przekaźnik musi zostać natychmiast wyłączony. Pierwsza część układu to prostownik wraz z kondensatorem wygładzającym – o minimalnej pojemności, aby się szybko rozładowywał po wyłączeniu zasilania. Następnie mamy obwód czasowy RC (R4/C2). Steruje on tranzystor Darlingtona (TR2/TR3), który załącza przekaźnik. Jest kilka elementów poprawiających działanie, przede wszystkim tranzystor TR1 do szybkiego rozładowania kondensatora C2, bo w krótkim czasie po wyłączeniu urządzenia może nastąpić jego ponowne załączenie. Jest to jakby funkcja „resetowania”. Dzięki niej przy włączaniu jest zawsze odmierzany pełen okres opóźnienia. Innym ulepszeniem jest „układ oszczędzania prądu”, włączony szeregowo z przekaźnikiem. Składa się z dużego kondensatora elektrolitycznego (C3), dołączonego równolegle do rezystora mocy (R7). W momencie załączania cewka przekaźnika otrzymuje pełne napięcie zasilania. Potem napięcie cewki spada do niższej wartości, wystarczającej do podtrzymania stanu załączenia, a wartość ta jest określona przez rezystancję R7. Wykorzystano fakt, że podtrzymanie przekaźnika w stanie załączonym wymaga mniejszego napięcia (i prądu) niż jego załączenie.

Aby przeczytać ten artykuł kup e-wydanie
Kup teraz
Firma:
AUTOR
Źródło
Elektronika dla Wszystkich kwiecień 2025
Udostępnij
Zobacz wszystkie quizy
Quiz weekendowy
Generatory wysokiego napięcia
1/10 Dlaczego nie powinno się pracować z generatorami wysokiego napięcia w pobliżu sprzętu pomiarowego?
UK Logo
Elektronika dla Wszystkich
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS
najnowsze e-wydanie magazynu "Elektronika dla Wszystkich"